Grabin – Łambinowice – Malerzowice Wielkie

GRABIN

We wsi ładny podworski park krajobrazowy, spichlerz z XIX w. oraz kościół z 1728 z wyposażeniem z XVIII w. Odgałęzienie drogi do Łambinowic.

7 km na pd. wieś Łambinowice. Wokół wsi znajdowały się poligony wojsk pruskich, w 1870 założono tu po raz pierwszy obóz dla jeńców francuskich, a w l. 1914-18 dla jeńców francuskich i angielskich. W l. 1939-45 łambinowicki obóz był jednym z największych obozów jenieckich III Rzeszy. Przez obóz Stalag VIIIB i F 344 in Lamsdorf bei Oppeln przeszło 300 000 osób, z tego 100 000 zginęło w obozie i jego filiach (m.in. Blachowni Śląskiej). Przebywali tu jeńcy z różnych krajów Europy i świata, w tym głównie Rosjanie i Polacy. Na terenie obozu pomnik Pomordowanych Jeńców (proj. i realizacja M. Nowak, J. Borowczak i J. Beski) i Centralne Muzeum Jeńców Wojennych, ul. Obozowa 1, tel. 71, działające od 1964 (od 1985 ogólnopolskie). Muzeum opracowuje i zabezpiecza materiały dotyczące zbrodni na jeńcach wojennych. Od 1977 Muzeum wydaje „Łambinowicki Rocznik Muzealny” poświęcony jeńcom wojennym w niewoli Wehrmachtu. Polscy żołnierze byli jeńcami Stalag VIII B Lamsdorf. W pobliskim lesie strzelnica, gdzie strzelano do jeńców-tarcz. Na cmentarzu spoczywają zwłoki ok. 50 000 zamordowanych jeńców.

W lasach łambinowickich żyje duża kolonia susłów moręgowanych.

MALERZOWICE WIELKIE, wieś.

Kościół z XVI w. z dwoma gotyckimi portalami. We wnętrzu płyty nagrobne, rzeźby i obrazy z XVII/XVIII w. We wsi odgałęzienie drogi do Łambinowic przez Bielice.

3 km na pd. wieś Bielice, w której kościół z XV/XVI w. z cegły i kamienia polnego. Portale gotyckie, chór muzyczny z XVIII w. Zachował się również dwór z XVI/XVII w., przebudowany w XIX w. Zabudowa wsi z XIX w., pod nr. 73 lamus.

PAKOSŁAWICE

Wieś z XIII w., w której powstał późnoromański kościół parafialny (rzadkość na Śląsku Opolskim). Wieża z XIX w. Na uwagę zasługuje portal romański o podwójnej arkadzie półkolistej i kapitelach talerzowych (sklepienie kolebkowe z lunetami). Mur cmentarny wokół kościoła zaopatrzony w otwory strzelnicze.

Przyłącz się do konwersacji

2 komentarze

  1. Z uwagą przeczytałem powyższy tekst. I po lekturze jestem pod wrażeniem. To niesamowite, jak autorowi (autorce) udało się w tak krótkim tekście zmieścić tyle błędów.
    Sprostuję niektóre z nich:
    1. Zdjęcie i pod nim napis GRABIN sugerujący, że przedstawia tę miejscowość – w rzeczywistości
    są to Łambinowice.
    2. „Wokół wsi [Łambinowice] znajdowały się poligony wojsk pruskich”
    – Nie wokół wsi tylko obok, pomiędzy wsiami Łambinowice, Szadurczyce, Goszczowice i
    nieistniejącą od lat 50-tych XX w. wsią Klucznik
    – Nie poligony tylko poligon
    – Nie tylko wojsk pruskich; pruskich do końca I Wojny Światowej, niemieckich do końca II
    Wojny Światowej, a później, na znacznie powiększonym poligonie, polskich (bywali też
    żołnierze Armii Czerwonej)
    – poligon zlikwidowano w 2002 r.
    3. „(…) założono tu (…) w l. 1914-18 [obóz] dla jeńców francuskich i angielskich” – nieprawda.
    – Był to obóz dla żołnierzy państw Ententy, głównie z armii rosyjskiej, rumuńskiej, włoskiej,
    serbskiej, belgijskiej oraz francuskiej i brytyjskiej. Wystarczy przespacerować się po tzw.
    Starym Cmentarzu Jenieckim (ok. 4500 grobów) i poczytać inskrypcje na nagrobkach oraz
    pomnikach. Pierwotnie na cmentarzu było ok. 7000 mogił ale w połowie lat 20-tych XX w.
    ekshumowano i wywieziono do swoich krajów większość zwłok jeńców brytyjskich,
    francuskich, włoskich i belgijskich.
    4. „Przebywali tu jeńcy z różnych krajów Europy i świata, w tym głównie Rosjanie i Polacy” [ w
    latach 1939-45] – nieprawda
    – Najwięcej było żołnierzy Armii Czerwonej (180 – 200 tys.) kilkudziesięciu różnych narodowo
    ści -Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, mieszkańców republik kaukaskich, nadbałtyckich i
    azjatyckich. Byli też Polacy z terenów zagarniętych przez Związek Sowiecki 17 IX 1939 r.
    Polaków przewinęło się przez obóz łącznie ok. 43 tys, (żołnierze Kampanii Wrześniowej,
    cywile, Powstańcy Warszawscy) głównie w latach 1939-40, a następnie byli wysyłani w głąb
    Rzeszy. Jeńców brytyjskich, którzy przebywali w obozie Stalag VIII B do 1945 r. było
    ok. 48 tys. – stąd potoczna nazwa obozu: Britenlager.
    Przez obozy Lamsdorf przeszli jeńcy 10 armii prawie 50 narodowości. Oprócz w/w, m.in. z
    armii francuskiej, belgijskiej, greckiej, jugosłowiańskiej i amerykańskiej.
    5. „Na terenie obozu pomnik Pomordowanych Jeńców” – nieprawda
    – Prawidłowa nazwa to Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych w Łambinowicach.
    Został zaprojektowany i zrealizowany przez 4 osoby – autor pominął Floriana Jesionowskiego.
    – Pomnik powstał w 1964 r. w pobliżu Stalagu VIII F zwanego Russenlager, na terenie
    masowych, bezimiennych grobów żołnierzy Armii Czerwonej.
    6. „Centralne Muzeum Jeńców Wojennych, ul. Obozowa 1, tel. 71 – nieprawda
    – adres muzeum to: ul. Muzealna 4
    – dwucyfrowy numer telefonu? – bez komentarza
    7. „Muzeum wydaje ”Łambinowicki Rocznik Muzealny” poświęcony jeńcom wojennym w niewoli
    Wermachtu – nieprecyzyjne
    – Tematyka Roczników jest dużo szersza
    – Muzeum wydaje również wiele innych publikacji
    8. „W pobliskim lesie strzelnica, gdzie strzelano do jeńców – tarcz” – bzdura
    – Skąd autor ma takie informacje? Chyba z nadmiernie wybujałej wyobraźni. Nie są mi znane
    żadne publikacje, które chociażby sugerowały takie zdarzenia. A i internet o nich milczy.
    9. „Na cmentarzu spoczywają zwłoki ok. 50 000 zamordowanych jeńców” – nieprawda
    – Nie na cmentarzu lecz na dwóch cmentarzach oddalonych od siebie o kilka kilometrów:
    1. Cmentarz Jeńców Radzieckich
    Dokładna liczba pochowanych nie jest znana. Tuż po II Wojnie Światowej (1945/46) wykonano
    tylko szczątkową ekshumację i na jej podstawie oszacowano, że spoczywa na nim ok. 40 000
    jeńców.
    2. Stary Cmentarz Jeniecki
    Również nie jest znana dokładna liczba pochowanych jeńców. Na podstawie przeprowadzonej
    na przełomie 1945 i 46 r. ekshumacji stwierdzono, że ok.4 000 jeńców radzieckich pochowano
    poza ogrodzeniem cmentarza. Zachowały się również jamy po powojennej ekshumacji
    żołnierzy brytyjskich. Nie jest znane miejsce i liczba pochowanych żołnierzy innych armii.
    – Jeńców łambinowickich stalagów chowano w zbiorowych bezimiennych mogiłach.
    – Ogólna liczba jeńców, którzy nie przeżyli pobytu w łambinowickich obozach nie jest znana i
    opiera się na szacunkach. Najczęściej podawane są liczby 40 – 50 tys. czasami 60, a nawet
    80 – 100 tysięcy..
    – Nieprecyzyjny jest zwrot „zamordowanych jeńców”. Obóz jeniecki to nie obóz koncentracyjny.
    Zdecydowana większość jeńców zmarła na skutek zimna, chorób, niedożywienia i katorżniczej
    pracy.
    10. „W łambinowickich lasach żyje duża kolonia susłów moręgowanych” – bzdura
    – To jedno krótkie zdanie, to absolutne mistrzostwo niekompetencji.
    – Susły moręgowane nie żyły, nie żyją i nie będą żyły w lasach łambinowickich. Są niewielkimi
    zwierzętami (20-23 cm, 240-340 g), które mają wielu naturalnych wrogów. Sposobem na ich
    unikanie jest życie w koloniach, na terenach o niskiej roślinności, co ułatwia wypatrywanie
    niebezpieczeństw. Zasiedlają tereny otwarte, takie jak stepy, łąki, pastwiska i nasłonecznione
    pagórki, a unikają m.in. lasów i zakrzewień.
    – Pod koniec XIX w susły moręgowane zasiedlały znaczne obszary Śląska, część Łużyc i Ziemi
    Lubuskiej. Był to najszerszy zasięg występowania na obecnych ziemiach polskich. Jednakże
    terenem zwartego występowania był tylko obszar od Łambinowic do Opola. W późniejszych
    latach – wskutek prześladowań i niszczenia siedlisk – zamieszkiwał coraz mniejszy obszar.
    Ostatnie stanowiska susłów moręgowanych w Polsce uległy zniszczeniu w latach 60-tych i
    70-tych XX w. z powodu zaorywania łąk, pastwisk i nieużytków oraz czasami zalesiania
    gruntów. W 1976 lub 1977 r. przestała istnieć ostatnia kolonia znajdująca się w okolicach
    Kamienia Śl. na Opolszczyźnie. Nie są znane przyczyny jej wyginięcia, gdyż warunki
    środowiskowe nie uległy zmianie. Prawdopodobnie susły zostały celowo wytrute lub padły
    ofiarą epidemii. Podczas przeprowadzonych w 1983 r. szeroko zakrojonych poszukiwań nie
    stwierdzono ich obecności na żadnym z dawniej zasiedlanych stanowisk oraz na żadnym z
    potencjalnie dogodnych siedlisk.
    Na początku XXI w. rozpoczął się program reintrodukcji susła moręgowanego.
    W 2005 r. wypuszczono na wolność pierwsze susły w okolicach Kamienia Śląskiego, a od
    2008 r. na czterech stanowiskach w województwie dolnośląskim. Dzisiaj dwie kolonie (Kamień
    Śląski i Głębowice) mają się dobrze, los jednej jest niepewny, a dwie wymarły.
    A jeżeli chodzi o Łambinowice, to pod koniec XIX wieku kolonia na poligonie była największą
    i najbardziej znaną na Śląsku (wiele tysięcy osobników) i jedną z największych na świecie. Na
    początku XX wieku nastąpił znaczny spadek liczebności z powodu intensywnych prześladowań.
    Susły moręgowane oskarżano o to, że:
    – skoro są gryzoniami, to muszą być szkodnikami
    – wyrządzają znaczne szkody w uprawach polowych i ogródkach działkowych
    – przez kopanie podziemnych korytarzy obniżają jakość gleby, co prowadzi do niższych plonów
    – podziemne korytarze stanowią znaczne niebezpieczeństwo dla ludzi, koni i bydła oraz są
    przyczyną licznych złamań i skręceń
    Ze współczesnych badań naukowych wynika, że powyższe oskarżenia były w zdecydowanej
    większości wyssane z palca. Jeżeli nawet powodowały jakieś szkody, to znikome.
    Susły na poligonie w Łambinowicach mordowano w drugiej połowie XIX wieku oraz w
    pierwszej połowie XX wieku na wiele różnych sposobów. Zapraszano naukowców, którzy
    opracowywali najskuteczniejsze metody eksterminacji. Stosowano środki konwencjonalne, takie
    jak odstrzał, rozkopywanie nor, sidła, wnyki, pułapki, zalewanie nor wodą lub gnojowicą i inne.
    Okolicznym mieszkańcom wypłacano premie finansowe za zabicie każdego susła (np. w latach
    1893 – 94 zabito po 4 tys. susłów, a w roku 1909 premia wynosiła 25 – 35 fenigów).
    Wykorzystywano broń chemiczną, np. wapno palone lub dwusiarczek węgla.
    Najdrastyczniejszą metodą było użycie broni biologicznej – wywoływanie chorób zakaźnych
    przez wprowadzenie do nor spreparowanych tabletek zawierających bakterie, których wcześniej
    używano do walki z plagą myszy. Pomimo stosowania tak różnorakich i drastycznych metod nie
    udało się prześladowcom zniszczyć całkowicie kolonii susłów. Po I Wojnie Światowej nastąpił
    wzrost liczebności, ale ich liczba była zdecydowanie mniejsza niż pod koniec XIX w. (np. w
    1933 r. było zamieszkanych ok. 200 nor, a w latach 1943-44 ok. 400). Natomiast późniejsze losy
    kolonii nie są znane. Brak jakichkolwiek danych o występowaniu susłów na terenie poligonu po
    1945 r. Prawdopodobnie wyginęły przed 1950 r. Nie są znane przyczyny ich zagłady. W świetle
    współczesnych badań naukowych można domniemywać, że wcześniejsze zastosowanie bakterii
    w walce biologicznej z susłami miało długotrwałe skutki. Bakterie chorobotwórcze były
    prawdopodobnie jednym z czynników, które doprowadziły do osłabienia kolonii, a w
    konsekwencji do jej wyginięcia. A być może polskie wojsko, które przejęło poligon po 1945 r.
    zastosowało jakieś silne środki chemiczne.
    Susły moręgowane nie żyją, drogi autorze, na łambinowickim poligonie od przeszło 70 lat.
    11. Autor nie wspomniał o jeszcze jednym obozie i cmentarzu w Łambinowicach.
    – Chodzi o Obóz Pracy i Cmentarz Ofiar Obozu Pracy. Obóz istniał od lipca 1945 roku do
    października 1946 roku. Z założenia miał być obozem przesiedleńczym dla ludności niemieckiej
    przed jej deportacją do Niemiec. De facto był obozem pracy, represyjnym, izolacyjnym i
    przesiedleńczym dla Niemców i Ślązaków pochodzących głównie z 40 okolicznych
    miejscowości ówczesnych powiatów nyskiego i niemodlińskiego (obecnie powiat nyski i część
    opolskiego).
    Przez obóz przewinęło się prawie 5 000 osób (niektóre źródła niemieckie podają liczbę 6 500
    więźniów), spośród których blisko 1 500 straciło życie. Przyczyną ich śmierci były trudne
    warunki bytowe, głód, choroby, a także przemoc, tortury i pospolite zabójstwa. Ofiary chowano
    w nieoznakowanych mogiłach zbiorowych i pojedynczych, w miejscu położonym w odległości
    0,5 km od obecnej siedziby muzeum. W ciągu 15 miesięcy istnienia obozem dowodziło aż 4
    komendantów. Pierwszym z nich i najbardziej niesławnym był Czesław Gęborski, wówczas
    sierżant milicji. Dowodził obozem tylko 3 miesiące. „Zasłynął” sadyzmem i brutalnością, np.
    wydał rozkaz podpalenia jednego z baraków, z osadzonymi w środku, a następnie strzelania do
    gaszących go więźniów. Zginęło wówczas 48 osób. Nigdy nie został ukarany za popełnione
    zbrodnie. Zabitych w Obozie Pracy upamiętniono dopiero w 1991 r. w wolnej Polsce, przez
    ustawienie drewnianego krzyża i tablicy informacyjnej. A w 2002 r. otwarto symboliczny
    cmentarz.
    12. Należy jeszcze dodać, że tereny byłych obozów jenieckich, obozu pracy oraz cmentarze wraz
    z licznymi pomnikami, położone na obszarze 133 ha, zostały w 1968 r. wpisane do rejestru
    zabytków jako Pomnik Pamięci Narodowej. W 2002 r. nazwę zmieniono na Miejsce Pamięci
    Narodowej w Łambinowicach. Od strony merytorycznej terenami opiekuje się łambinowickie
    muzeum.
    13. I na zakończenie. Jeżeli inne wpisy Autora są na podobnym poziomie merytorycznym, to z
    całego serca odradzam wszystkim ich czytania.

    1. Witam. Jeśli to Piotrek Gola , kolega z szkolnej ławki , to szacunek dla wiedzy. Pozdrawia Piotrek C.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *